Muzeum Budownictwa Ludowego Zachodniej Wielkopolski w WolsztynieSkansen Budownictwa Ludowego Zachodniej Wielkopolski, oddział Muzeum Regionalnego w WolsztynieWolsztyn to zadziwiające miasto. Znajduje się w nim jedyna w Europie, działająca do dzisiaj parowozownia, muzeum noblisty Roberta Kocha – pogromcy bakterii wąglika i prątków gruźlicy, dom – muzeum Marcina Rożka – rzeźbiarza i malarza. Także tutaj swoje miejsce znalazł Skansen Budownictwa Ludowego Zachodniej Wielkopolski. Pomysł na stworzenie tego muzeum na wolnym powietrzu pojawił się w 1972 roku. Pozyskano na ten cel podłużną działkę, o powierzchni 3,5 hektara, ograniczoną z jednej strony Jeziorem Wolsztyńskim, a z drugiej szosą dojazdową z Chorzemina do Wolsztyna. Zaczęto również gromadzenie materiałów i żmudny proces decyzyjny, które budynki warto przenieść. W 1974 roku rozpoczęto prace nad przeniesieniem karczmy i jednej z chałup. Jednak minęło 10 lat zanim wykończono dwie zagrody i pojawili się pierwsi turyści. Do tej pory zagroda karczemna stoi w samym środku muzeum. Jednym z najstarszych budynków znajdujących się w muzeum jest osiemnastowieczna karczma, przeniesiona z Solca Nowego. Karczma jest dużym budynkiem złożonym z dwóch części – jednej dla gości, gdzie można podziwiać stary szynkwas (lada, bufet), czy zasiąść na ławach za długimi stołami i drugiej, będącej mieszkaniem karczmarza i jego rodziny. W izbach karczmarza uważne oko zwiedzającego wychwyci żeliwne urządzenie do pieczenia gofrów z przepisem na górnej klapie, mikser na korbkę, gofrownicę do włosów i lokówkę, które rozgrzewano na piecu, specjalne urządzenie do zdejmowania butów, zwane pieskiem. W wolsztyńskim muzeum znajduje się 14 obiektów – wśród nich są budynki oryginalne – przeniesione oraz wierne rekonstrukcje (są budynki datowane i na początki XVII wieku, i koniec XIX w.; ale ich wyposażenie jest nierzadko młodsze). Pochodzą głównie z trzech powiatów: wolsztyńskiego, grodziskiego i nowotomyskiego. Zebrane do tej pory zabudowania odtwarzają fragment wsi wielodrożnej. „Marzy mi się jeszcze szkoła i trempel, taki holenderski dom z suszarnią na górze” mówi jeden z pracowników muzeum. W jednej z zagród można obejrzeć silnik z przełomu lat 20. i 30. XX wieku, wykonany w fabryce w Berlinie. Napędzał on maszyny, na przykład młockarnię. Takie cuda techniki zdarzały się jednak tylko u bogatszych gospodarzy, a biedniejsi musieli korzystać z siły własnych mięśni lub koni zaprzęgniętych w kierat. Przechodząc obok zagrody z Reklinka, należącej do średniozamożnego gospodarza, co odważniejsi turyści mogą pogłaskać po głowie czarnego capa – Kubę. Ciekawy jest także budynek znajdujący się w zagrodzie. Pod jednym dachem bowiem znajduje się część mieszkalna i gospodarcza. Różni je pokrycie dachu: ta pierwsza kryta jest trzciną, a druga słomą oraz konstrukcja ścian - chałupa jest zrębowa (drewniana), stodoła, obora i wozownia – zbudowane są z tzw. muru pruskiego (konstrukcja szkieletowa wypełniona cegłą). Najmniejszą i najskromniejszą chatą jest natomiast chałupa ze Świętna. Warto zwrócić uwagę na jej pokrycie dachu prawdziwymi dachówkami tzw. karpiówkami. Wewnątrz zaś można obejrzeć prawdziwy warsztat szewski. Jednak najciekawszym obiektem w muzeum jest wiatrak koźlak z Wroniaw. Mimo dwóch przeprowadzek: ze Sławy Śląskiej do Wroniaw i z Wroniaw do Wolsztyna oraz licznych napraw jest nadal sprawny. Od 1998 roku wykonuje swoją pracę w muzeum na wolnym powietrzu, przypominając odwiedzającym, że produkty takie jak mąka czy olej nie pochodzą ze sklepu. Według zeszytowych obliczeń młynarza, żeby uzyskać jeden worek mąki, trzeba go było podnieść i przenieść co najmniej 10 razy. Biorąc pod uwagę, że wiatrak mógł przerobić nawet dwie tony zboża dziennie, młynarz z pomocnikami musieli przerzucić 20 ton każdego dnia. „Na wsi, to wcale nie jest taka łatwa praca” podkreśla jeden z pracowników muzeum. Zaglądając do wiatraka można dojrzeć kilka dat, świadczących o jego sędziwym wieku. I tak na belce, na której obraca się cała konstrukcja widnieje data 1603 r., a na belkach podpory 1733. Warto podkreślić, że jeszcze w latach 50. XX wieku podobne wiatraki mieliły zboże na potrzeby mieszkańców pobliskiego Poznania. Na terenie wolsztyńskiego muzeum jest także czynna kuźnia. Sam budynek jest kopią kuźni z miejscowości Ziemin, ale wyposażenie jest oryginalne i do niedawna było jeszcze wykorzystywane przez Józefa i Jana Chałupków – kowali z Wolsztyna, którzy przekazali je muzeum. Dzisiaj można tam zobaczyć, jak wyglądała praca kowala i co można zrobić z rozgrzanego do czerwoności metalu za pomocą m.in. sprawnych uderzeń młota. Katarzyna Mill i Magdalena Szeniawska Informacje praktyczne1. Adres fizyczny, adres mailowy
Dział Muzeum Regionalnego skansen@muzea-wolsztyn.com.pl 2. Dostępność
3. Oferta kulturalno-rozrywkowa
4. ImprezyJedyną w miarę regularną imprezą jest festyn jesienny zwany świętem pyry. Odbywa się zwykle we wrześniu lub październiku. Można wtedy skosztować miejscowych specjałów, obejrzeć rękodzielników z okolicznych wsi przy pracy, a dla dzieciaków zawsze znajdzie się coś słodkiego. Impreza pomyślana jest głównie dla lokalnej społeczności. Chętnie organizowane są przyjęcia i imprezy dla firm i instytucji do 200-300 osób. Ostatnio skansen zrezygnował z urządzania wesel. 5. Dojazd
6. Baza noclegowa
7. Działalność naukowo-badawczaMuzeum zbiera przedmioty pozostawiane przez mieszkańców Wolsztyna i okolic, chętnie angażuje miejscową ludność. 8. Informacje dodatkowe
|
Więcej zdjęć |