Muzeum Kowalstwa w WarszawieMuzeum Kowalstwa w Warszawie to jeden z nielicznych obiektów poświęconych kowalstwu w Polsce, a z pewnością jedyny w stolicy. Położone na stołecznym Służewie, niemal całkiem schowane miedzy okolicznymi apartamentowcami, muzeum i czynna pracownia kowalska wygląda urokliwie. Widok niewielkiego, jednopiętrowego drewnianego budynku w tym miejscu dla wielu jest niemałym zaskoczeniem, zwłaszcza jeśli Służew kojarzył im się przede wszystkim z nowoczesną zabudową mieszkaniową. Drewniana kuźnia ma konstrukcję zrębową (konstrukcja ścian wznoszonych z okrąglaków, pólokrąglaków lub bali obrobionych tzw. krawędziaków, układanych poziomo jeden na drugim, łączonych na narożnikach węgłami w zamknięty wieniec), a została zbudowana na wzór obiektu, który stał niedaleko jeszcze w pierwszej połowie XX wieku. Niewielki budynek wygląda, jakby zagubił się w czasie i wyłącznie przez przeoczenie planistów nie zastąpiono go tynkowanymi ścianami mrówkowców. Inicjatorem i założycielem muzeum (lata 90. XX w.) był Zdzisław Gałecki – artysta plastyk i miłośnik kowalstwa. W realizacji wspierała pana Zdzisława jego żona – Eleonora. Od 2009 roku muzeum przejął syn – Kamil, który kontynuuje dzieło ojca. W muzeum można podziwiać to, co jest najbardziej charakterystyczne dla tradycyjnego kowalstwa. Palenisko rozdmuchuje się pięknie wykonanym, ręcznie napędzanym miechem kowalskim (przywiezionym przez Z. Gałeckiego w latach osiemdziesiątych spod Zakopanego), nad żelazem pracuje się przy użyciu młota i obcęgów, a każdy sporządzony tu przedmiot jest dziełem prawdziwego kunsztu. Jeśli kogoś obserwowanie kowala przy pracy zafascynuje na tyle, że samo oglądanie przestanie mu wystarczać, może przystąpić do terminu i pod okiem Kamila Gałeckiego zgłębiać tajemnice fachu. Jeszcze niespełna pól wieku temu kowalstwo było jednym z rzemiosł, które postrzegano, jako najistotniejsze dla życia wsi i miasta. Spod rąk kowali wychodziły wszelkie żelazne elementy wyposażenia gospodarstw i urządzenia. Nawet upowszechnienie się przemysłu nie zmniejszyło zapotrzebowania na usługi rzemieślników gdyż w kuźniach naprawiano i remontowano wiele z produkowanych w fabrykach maszyn. Wewnątrz muzeum zgromadzono pokaźna ilość rozmaitych przedmiotów, w różnym stopniu związanych z kowalstwem. Są tam narzędzia kowalskie, młoty i obcęgi, ale też np. narzędzie do mierzenia linii krzywych. Wszystkie można wziąć do ręki i nie tylko obejrzeć, ale także spróbować jak się nimi pracowało. Warto dodać, że narzędzia kowalskie były najczęściej zrobione przez kowala własnoręcznie, a w prace wkładał on cale serce. Ciekawostką są te przepięknie zdobione. Obejrzeć można również narzędzia ciesielskie: topory (w tym specjalny topór do okorowywania), piły, heble i cyrkle oraz bogaty zbiór archaicznych klamek i kłódek, a także wiele innych przedmiotów, o których zastosowaniu i funkcji najlepiej jest usłyszeć bezpośrednio od kowala. Można również zobaczyć jak ich używano. Przykładem może być choćby spęczarka – narzędzie zbudowane jakby z dwóch imadeł. Mocowano w nich wyszczerbioną żelazną obręcz z drewnianego koła tak, aby ubytek znajdował się między uchwytami imadeł. Następnie dokręcano do siebie obie części \spęczarki, a szczerba w obręczy wypełniała się. Najstarszym obiektem pozostającym w posiadaniu muzeum jest kowadło. Zrobiono je w Niemczech przed około dwustu laty. Jest to kowadło typu „bezroże” – brakuje mu tak, zdawałoby się, typowego dla tego narzędzia rogu, na którym można giąć obrabiane żelazo. Interesujące są również bardzo proste w formie zdobienia, którymi upiększono narzędzie, oraz ledwo już dziś widoczne pozostałości po wyrytym napisie – może komuś uda się go odczytać. Warto poświecić nieco uwagi temu, co zgromadzono dookoła kuźni. Przed samym wejściem można zobaczyć kapliczkę z gipsową figurką św. Józefa – patrona rzemieślników – postawiona tu przez Zdzisława Gałeckiego oraz kierat, sieczkarnie, pługi, brony, tył wozu, słup drewniany do gwintowania osi wozowych, spęczarkę, gołębnik słupowy, ul kłodowy-stojak i kołowrót studzienny. Nieopodal kuźni stoi studnia. Choć w rzeczywistości atrapa, wskazuje jednak na dużą wagę, jaką dla kowala miał łatwy dostęp do wody. Bez niej sama praca stałaby się niemożliwa, a ryzyko wywołania pożaru ogromne. Warto przyjrzeć się drobnym elementom zdobniczym wprawionym w drewnianą konstrukcję. Są tam i inne urządzenia, których naprawą zajmował się kowal. Gwintownik służył do nacinania gwintów wewnątrz osi kół. Kierat – rodzaj „silnika niespalinowego” dwukonnego (lub dwuwołowego). Zaprzęgnięte do niego zwierzęta chodziły po okręgu i siłą swych mięśni mogły napędzać na przykład żarna. Zamontowana na frontowej ścianie budynku konstrukcja, która wygląda jak ozdobna rzeźba, jest w istocie broną – urządzeniem, które służyło do spulchniania ziemi. Obok stoją stare i niesprawne już nożyce do metalu. System przekładni zamieniał ruch ręki przy dźwigni na powolne zwieranie i rozwieranie ostrzy, co pozwalało na rozcinanie blach i prętów. Na podobnej zasadzie działa współczesny strażacki ręczny sprzęt ratowniczy. Są jeszcze dwa obiekty, które warto obejrzeć to: ul kłodowy i słupowy domek dla ptaków – gołębnik. Niestety z nieznanych panu Kamilowi przyczyn ani pszczoły, ani ptaki nie chciały zamieszkać w pobliżu kuźni. Może przeszkadza im hałas młotów uderzających w żelazo? Muzeum bierze udział w Nocy Muzeów i cieszy się dużym zainteresowaniem zwiedzających, a w czasie wakacji, w ramach akcji Lato w Mieście, odwiedzają je dzieci. Warto również zaznaczyć, że powoli zmierza ku realizacji pomysł stworzenia objazdowej ekspozycji kowalskiej, która mogłaby odwiedzać szkoły w Warszawie oraz w jej okolicach. Coraz bardziej realny wydaje się także pomysł budowy młyna wodnego, choć wciąż brak na jego realizację odpowiednich funduszy. Młyn miałby stanąć nad strugą, płynącą obok kuźni, w miejscu starej stacji transformatorowej. Wizyta w Muzeum Kowalstwa to z pewnością pomysł na niebanalne spędzenie popołudnia. Dojazd z każdego punktu Warszawy jest bardzo łatwy, wystarczy przejechać dwa przystanki autobusem od stacji Metra Wilanowska. Można też przyjechać na rowerze. Na czas zwiedzania można przypiąć go do stojaka, który również wykuł założyciel muzeum! Marcin Marciniak-Mierzejewski Informacje praktyczne1. Adres fizyczny, adres mailowy
Muzeum Kowalstwa w Warszawie 2. Dostępność
3. Oferta kulturalno-rozrywkowa
4. ImprezyMuzeum bierze udział w Nocy Muzeów (połowa maja) 5. Dojazd
6. Baza noclegowa
7. Działalność naukowo-badawczabrak danych8. Informacje dodatkowe
|
Więcej zdjęć |